Annihilator
Mistrz Gry
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 22:12, 10 Lis 2007 Temat postu: Krisulex |
|
Sedlex
Wzrost: 155 cm Waga: 107 kg
Krasnolud- Kowal
Sedlex jest spokojnym mieszkańcem okolic Jeziora Mglistego. Dla wszystkich zagadką jest jego pochodzenie, wiadomo tylko tyle, że stroni od wszelkich ras, jest samotnikiem. W okolicy jedynie najstarsi mieszkańcy kojarzą jego ojca, znanego z nibywałej siły i fachu rzemieślniczego. Sedlex jest dość nietypowym krasnalem- nie raczy się żadnymi alkoholami, dla wielu może się wydawać ponurą osobą, gdyż właśnie taki jest. Tylko najwięksi śmiałkowie zapuszczają się na jego terytorium, a i tak robią to tylko w celu biznesu, bowiem ów krasnolud uznawany jest za twórcę broni niemal idealnej, którą zaopatruje jednak tylko ludzi, którzy jego zdaniem zasługują na nią i będą się nią posługiwać w bynajmniej nie złych, mrocznych celach. Znane są również jego zamiłowania do natury- niejednemu myśliwemu, nawet krasnoludowi, zadał potężnego kopniaka, gdy ten polował nad jeziorem na ukochane łanie.
Sam włada toporem wykutym z misternego minerału, którym władają jedynie bogowie. Jego zbroja jest odporna na wszystkie bronie z wyjątkiem właśnie tej. Niedawno dostał ponoć intrantną ofertę wykucia zbroi i broni dla jednego z bogów, jednak ma spore podejrzenia co do jego zamiarów. Właśnie dlatego podjął decyzję, że zwoła zebranie swojej rodziny, a dokładniej braci, również kowali, których ma aż 12. Autochtonowie lasów nad Jeziorem Mglistem czekają z zapartym tchem na ów zjazd...
Pokłócenie się z dwunastoma braćmi podczas jednego zjazdu rodzinnego jest rzeczą możliwą i ty właśnie tego dokonałeś. Poseł samego Czarnego Władcy, który złożył ci ofertę, został odprawiony z kwitkiem i kopniakiem tam, skąd przyszedł. Bracia nie byli zadowoleni:
- Milion kop złota, przejrzyj na oczy!
- Teraz Czarny na pewno cię wykończy!
A ty spokojnie odpierałeś te argumenty:
- To nie bóg. To tylko wcielenie zła, któremu za żadne skarby świata nie wykuję zbroi. Koniec, kropka!
Jednak jasne było, że musisz opuścić ukochane okolice. Byłeś łakomym kąskiem dla Czarnego, który nie chciał, abyś był w opozycji, sprzeciwiającej się jego rządom. Jedyne bezpieczne miejsce dla ciebie, była ludzka stolica, zwana Ostatnim Bastionem. Musiałeś się tam dostać za wszelką cenę. Droga morska odpadała, ponieważ jest naszpikowana potworami, lądowa jest kapkę bezpieczniejsza. Postanowiłeś więc udac się w kierunku ogromnych Gór Deszczowych do portu gnomowo-goblińskiego i stamtąd wypłynąc do Thais.
Post został pochwalony 0 razy
|
|