Forumowa brać postanowiła grać, czyli Kącik Rymów.

Blueinferno

Kącik Rymów. Coś znane z IRCa, jednak w odrobinę innej formie. Otóż na IRCU jedna osoba pisała rym do poprzedniego zdania i dodawała własne, potem kolejna robiła to samo i tak dalej. Tutaj jednak ustalonej kolejności nie ma, więc każdy może zrymować dowolnego poprzednika, byleby nie samego siebie.

Może pokażę na przykładzie:
Blueinferno: Witam wszystkich w tej zabawie,
Feniks: Witam wszystkich w tej zabawie, zapowiada się ciekawie. Kto najlepiej tu rymuje
Anni: Witam wszystkich w tej zabawie, zapowiada się ciekawie. Kto najlepiej tu rymuje, a kto jest zwyczajnym chujem? Może się dziś przekonamy,

I tak dalej. Uwaga! Kopiujcie cały tekst, wyróżniając swój dopisek kursywą, kolorem, bądź pogrubieniem. I ważne, rymujecie poprzednika, ale dopisujecie też drugie, własne, nierymowane zdanie. I postarajcie się, żeby to miało jakiś sens. Ja zacznę.

W trwodze koza zeszła z pola,

Annihilator

W trwodze koza zeszła z pola, aby napić się Jabola. Pastuch grał na harmonijce...

Blueinferno

W trwodze koza zeszła z pola, aby napić się Jabola. Pastuch grał na harmonijce, więc podkradła mu go chińcem. Z tego trwoga jej się wzięła,

Podkraść chińcem = podkraść ukradkiem.

Mohamet

W trwodze koza zeszła z pola, aby napić się Jabola. Pastuch grał na harmonijce, więc podkradła mu go chińcem. Z tego trwoga jej się wzięła, że organków łbem nie zgięła. Przerażona nade wszystko,

Feniks

W trwodze koza zeszła z pola, aby napić się Jabola. Pastuch grał na harmonijce, więc podkradła mu go chińcem. Z tego trwoga jej się wzięła, że organków łbem nie zgięła. Przerażona nade wszystko, jebła pawelo po pysku

Źle. Musisz dopisać też swoje zdanie. Blueinferno.

Blueinferno

W trwodze koza zeszła z pola, aby napić się Jabola. Pastuch grał na harmonijce, więc podkradła mu go chińcem. Z tego trwoga jej się wzięła, że organków łbem nie zgięła. Przerażona nade wszystko, myśląc: "jakżem ja upadła nisko?", do obory wyruszyła.

Feniks

W trwodze koza zeszła z pola, aby napić się Jabola. Pastuch grał na harmonijce, więc podkradła mu go chińcem. Z tego trwoga jej się wzięła, że organków łbem nie zgięła. Przerażona nade wszystko, myśląc: "jakżem ja upadła nisko?", do obory wyruszyła. Mija lato, mija zima, a obory jak nie było, tak i nima.